Indywidualne porady prawne
• Autor: Marek Gola
Dokładnie rok i 3 miesiące temu pożyczyłem koledze 950 zł bez umowy. Pieniądze przelałem z mojego konta, tytułując przelew „pożyczka”. On zobowiązał się ustnie do zwrotu pieniędzy w ciągu 6 tygodni. Niestety do tej pory nie zwrócił ani złotówki. Ciągle mnie zwodził, że jeszcze nie ma i odda w późniejszym terminie i tak to się ciągnęło. Zachowałem naszą korespondencję na komunikatorze, gdzie ewidentnie mnie zwodzi, podając nowe terminy zwrotu. Zresztą komunikowaliśmy się wyłącznie przez internet, bo mieszkamy w różnych miastach. Trzy miesiące temu wysłałem listem poleconym wezwanie do zapłaty z terminem oddania długu 14 dni oraz z informacją, że w przypadku braku zwrotu pożyczki skieruję sprawę na drogę sądową. Pismo zostało wysłane za potwierdzeniem odbioru na adres, jaki znałem (nie mam pewności, że jest aktualny, wiem, że kiedyś tam mieszkał). Pismo zostało odebrane (możliwe, że pod tym adresem mieszkają jego rodzice). Mam dowód w postaci potwierdzenia przelewu, kopię wysłanego wezwania do spłaty pożyczki, potwierdzenie z poczty o odebraniu pisma, kopię korespondencji z komunikatora. Nie posiadam jego danych PESEL i nie mam pewności co do właściwego adresu. Chyba pozostaje mi pójść do sądu, jak się do tego przygotować, jak przygotować pozew o zapłatę?
Podstawa prawna: przepisy Kodeksu cywilnego (K.c.) oraz Kodeksu postępowania cywilnego (K.p.c.).
Pożyczył Pan swojemu koledze 950 zł. Aktualnie kolega odmawia zwrotu pieniędzy, chociaż wcześniej kilkukrotnie deklarował ich zwrot, wskazując termin ich zwrotu. Zatem istotna z punktu widzenia Pana interesu jest treść art. 720 K.c., zgodnie z którym:
„§ 1. Przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości.
§ 2. Umowa pożyczki, której wartość przekracza tysiąc złotych, wymaga zachowania formy dokumentowej.”
Z powyższego wynika, że niezachowanie formy pisemnej nie powoduje nieważności umowy. Niezachowanie formy pisemnej ma swoje konsekwencje w zakresie dowodowym, albowiem powoduje, że w takiej sytuacji dowód ze świadków, przesłuchania stron na fakt zawarcia umowy pożyczki jest dopuszczalny tylko gdy strona przeciwna zgodzi się na taki dowód, ale tylko przy pożyczce 1001 zł i więcej.
Z Pańskiego opisu wynika, iż pożyczka została udzielona bez zachowania formy pisemnej. Niezachowanie formy pisemnej umowy pożyczki utrudnia dochodzenie roszczeń, jednak nie czyni tego niemożliwym. Niezwykle istotną kwestię odgrywają przy tego tupu sprawach osobowe źródła dowodowe, tj. świadkowie, a także wszelkie dowody potwierdzające pożyczkę, takie jak np. przelew bankowy, potwierdzenie wręczenia środków pieniężnych itp. Pański dłużnik przyznał się do pożyczki, ale nie potrafił wskazać terminu zwrotu, zasłaniając się brakiem środków. To stawia Pana w dobrej sytuacji.
Dotychczasowe stanowisko sądów, jak pokazuje moja dotychczasowa, kilkuletnia praktyka, w tego rodzaju sprawach jest bardzo liberalne, albowiem dopuszcza ze względu na ważne okoliczności przeprowadzenie dowodów nie tyko z przesłuchania stron, ale także dowód z przesłuchania świadków, a nawet dokumentów, nie zważając przy tym, czy druga strona wyraża na takie czynności zgodę, czy też nie. Muszą jednak w ocenie sądu zaistnieć ważne okoliczności, które będą takie czynności uzasadniały. Nie mam wątpliwości, że sąd w Pana przypadku korespondencje z komunikatora przyjmie za dowód.
Pozew winien wskazywać wszystkie okoliczności faktyczne sprawy towarzyszące zawarciu umowy z powołaniem się na dowody np. ze świadków. Potwierdzeniem zawarcia umowy pożyczki jest uznanie roszczenia przez pożyczkobiorcę. Wyraźnie podkreślić należy jednak, iż potwierdzenie udzielenia pożyczki może nastąpić w dowolnej formie, tj. w takcie rozmowy telefonicznej, korespondencji mailowej, korespondencji poprzez portal społecznościowy. Pan posiada korespondencję, z której wynika, że kolega zobowiązał się kilkukrotnie zwrócić pieniądze, ale sam wskazanych terminów nie zachował.
Reasumując, nie jest Pan na straconej pozycji. Szanse w sądzie osobiście oceniałbym wysoko. Nie pozostaje zatem nic innego, jak wystąpić do sądu rejonowego właściwego dla jego miejsca zamieszkania z pozwem o zapłatę. O ile nie uda się ustalić miejsca zamieszkania, a sąd nie będzie miał możliwości doręczenia mu korespondencji, wówczas zarządzi doręczenie za pośrednictwem komornika, a jeżeli i to nie przyniesienie efektu, ustanowi kuratora dla nieznanego z miejsca pobytu.
Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Indywidualne porady prawne
O autorze: Marek Gola
Radca prawny, doktorant w Katedrze Prawa Karnego Procesowego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego, zdał aplikację radcowską w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Specjalizuje się w szczególności w prawie karnym materialnym i procesowym, bliskie jest mu też prawo pracy, prawo rodzinne oraz prawo handlowe. Udzielił już ponad 2000 porad prawnych, pomagając osobom pokrzywdzonym przez nieuczciwych pracodawców, a także tym, w których życie (nie zawsze słusznie) wtargnęła policja i prokuratura.
Zapytaj prawnika