Indywidualne porady prawne
Autor: Marek Gola
Rok temu pożyczyłem konkubinie 30 tys. zł (pieniądze przelałem na konto jej córki). Aktualnie rozeszliśmy się i mam duże wątpliwości dotyczące zwrotu pożyczki. Co mogę zrobić, aby odzyskać pieniądze? Jakie są szanse na ich odzyskanie?
Podstawę prawną niniejszej opinii stanowią przepisy Kodeksu cywilnego zwanego dalej K.c.
Z treści Pana pytania wynika, że rok temu, pozostając w konkubinacie, pożyczył Pan partnerce 30 tys. zł. Pożyczka była przekazana przelewem bankowym na konto córki partnerki. Aktualnie rozstał się Pan z partnerką i obawia się, że pożyczka nie będzie zwrócona.
W pierwszej kolejności należy ustalić, czy umowa pożyczki była zawarta ustnie, czy pisemnie. Ponadto do kiedy pożyczka miała być zwrócona. Jeżeli nie wskazano terminu (dzień, miesiąc, rok) zwrotu pożyczki, wówczas ma Pan prawo wezwać do zwrotu pożyczki w terminie kolejnych 6 tygodni. Powyższe wynika z treści art. 723 K.c., zgodnie z którym, jeżeli termin zwrotu pożyczki nie jest oznaczony, dłużnik obowiązany jest zwrócić pożyczkę w ciągu sześciu tygodni po wypowiedzeniu przez dającego pożyczkę.
Zobacz też: Jak odzyskać pożyczone pieniądze przelewem
Istotnym z punktu widzenia Pana interesu jest treść art. 720 K.c., zgodnie z którym:
„Art. 720. § 1. Przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości.
§ 2. Umowa pożyczki, której wartość przenosi pięćset złotych, powinna być stwierdzona pismem.”
Z powyższego wynika, że niezachowanie formy pisemnej nie powoduje nieważności umowy. Niezachowanie formy pisemnej ma swoje konsekwencje w zakresie dowodowym, albowiem powoduje, że w takiej sytuacji dowód ze świadków, przesłuchania stron na fakt zawarcia umowy pożyczki jest dopuszczalny tylko gdy strona przeciwna zgodzi się na taki dowód, ale tylko przy pożyczce 500 zł i więcej.
Z treści Pana pytania można wywnioskować, że pożyczka została udzielona bez zachowania formy pisemnej. Niezachowanie formy pisemnej umowy pożyczki utrudnia dochodzenie roszczeń, jednak nie czyni tego niemożliwym. Niezwykle istotną kwestię odgrywają przy tego typu sprawach osobowe źródła dowodowe, tj. świadkowie, a także wszelkie dowody potwierdzające pożyczkę, takie jak np. przelew bankowy, potwierdzenie wręczenia środków pieniężnych, itp. Na szczęście dysponuje Pan przelewem bankowym.
Dotychczasowe stanowisko sądów, jak pokazuje moja dotychczasowa kilkuletnia praktyka, w tego rodzaju sprawach jest bardzo liberalne, albowiem dopuszcza ze względu na ważne okoliczności przeprowadzenie dowodów nie tyko z przesłuchania stron, ale także dowód z przesłuchania świadków, a nawet dokumentów, nie zważając przy tym, czy druga strona wyraża na takie czynności zgodę, czy też nie. Muszą jednak w ocenie sądu zaistnieć ważne okoliczności, które będą takie czynności uzasadniały. Nie można jednak opierać się na tego rodzaju „szczęściu”.
Pozew winien wskazywać wszystkie okoliczności faktyczne sprawy towarzyszące zawarciu umowy, z powołaniem się na dowody np. ze świadków. Potwierdzeniem zawarcia umowy pożyczki jest uznanie roszczenia przez pożyczkobiorcę. Wyraźnie podkreślić należy jednak, iż potwierdzenie udzielenia pożyczki może nastąpić w dowolnej formie, tj. w trakcie rozmowy telefonicznej, korespondencji mailowej, korespondencji poprzez portal społecznościowy.
Korzystnym z punktu widzenia Pana interesu byłoby wystosowanie do pożyczkobiorcy wezwania do zapłaty. Wezwanie owo w mojej ocenie z uwagi na brak formalnego charakteru, winno mieć formę prośby, spowodowałoby, iż pożyczkobiorca uznałby dług i zamierzał oddać pieniądze, bez jakiegokolwiek naciskania. Odpowiedź na pismo może zostać potraktowana przez sąd jako uznanie roszczenia. Sytuacja taka nie da Panu 100% gwarancji wygranej, ale w znacznym stopniu ułatwi dochodzenie swoich pieniędzy.
W mojej ocenie dobrze byłoby uzyskać takie pismo w formie materialnej, a nie elektronicznej, z podpisem pożyczkobiorcy. Należy zatem wystosować wezwanie do zapłaty, ale wzywające do odesłania pisma na wskazany przez Pana adres i odpowiedź, kiedy pożyczkobiorca zamierza oddać pieniądze. Po otrzymaniu takiego pisma można wystąpić do sądu z pozwem o zapłatę. Gdyby pożyczkobiorca uchylał się od takiej formy kontaktu, wówczas zasadnym jest sporządzenie maila, ale w takiej sytuacji pożyczkobiorca zawsze może próbować bronić się, wskazując na okoliczność, iż to nie on był autorem wysłanego do Pana maila.
Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Indywidualne porady prawne