Indywidualne porady prawne
Na początku roku rozpoczęłam kurs na samodzielnego księgowego. Zapłaciłam połowę kwoty i w połowie kursu zrezygnowałam, kurs był prowadzony stacjonarnie, nie uczestniczyłam w zajęciach, nie podpisywałam listy obecności, nie przystąpiłam do egzaminu połówkowego ani końcowego. Materiały dydaktyczne są nieaktualne, książki dostałam nieaktualne i w świetle wielu ostatnich zmian uznałam, że kurs nie spełnię moich oczekiwań. Mimo nieobecności na zajęciach stowarzyszenie księgowych wystawiło mi fakturę obciążeniowa za drugą część kursu. Nie złożyłam rezygnacji pisemnie, ale też nie chce płacić 1800 zł za nic. Proszę o skuteczne odwołanie od zapłaty. Niedługo upływa termin płatności.
Niestety zapisy w regulaminie, który Pani zaakceptowała, działają na Pani niekorzyść. Zgodnie bowiem z § 7 tego regulaminu„ rezygnacja z uczestnictwa w rozpoczętym kursie (powyżej 30 godzin lekcyjnych), powinna być przesłana do Organizatora w postaci wiadomości mailowej lub pisma złożonego w biurze”. Oczywiście paragraf ten przewiduje zwrot opłaty, co jest tożsame z jej niewnoszeniem w przypadku rat jak u Pani, ale zwrot uiszczonej płatności dokonuje się tylko w przypadku rezygnacji z kursu nie później niż po pierwszym zjeździe. Pani zrezygnowała dopiero po około połowie jego trwania. Ponadto faktycznie zgodnie z regulaminem warunkiem zwrotu środków jest pisemne przesłanie rezygnacji nie później niż w ciągu 5 dni roboczych od dnia rozpoczęcia kursu. Natomiast sama nieobecność na zajęciach nie jest przyczyną do ubiegania się o zwrot kosztów za szkolenie.
W związku z powyższym teoretycznie zapłata powinna nastąpić, ale oprócz regulaminu mamy ustawę nad nim nadrzędną, jaką jest Kodeks cywilny. Według zapisów Kodeksu cywilnego niedozwolone jest „wyłączenie obowiązku zwrotu konsumentowi uiszczonej zapłaty za świadczenie niespełnione w całości lub w części, jeśli osoba taka zrezygnuje z zawarcia umowy lub jej wykonania”. Uczelnia więc nie można pobierać kolejnych opłat za kurs, jeśli z niego zrezygnowaliśmy. Wszystko dlatego, że umowa o kształcenie jest w swojej formie tożsama jak umowa zlecenia. W związku z tym konsument, czyli osoba, która daje zlecenie szkole, ma prawo do jej wypowiedzenia w każdej chwili. Szkoła jako podmiot, który zlecenie przyjmuje, nie ma prawa żądać pieniędzy za niewykorzystaną część kursu. Oczywiście kupujący może być obciążony wydatkami, które zostały poczynione w celu wykonania zlecenia. Mało tego, w przypadku, gdy umowa została wypowiedziana bez ważnego powodu, szkoła może zażądać, by konsument naprawił szkodę powstałą w związku z rezygnacją z kursu. Nie można jednak zrzec się z góry uprawnienia do wypowiedzenia zlecenia z ważnych powodów.
Jeśli więc udowodnimy, że rezygnacja faktycznie miała miejsce i nastąpiła z bardzo ważnego powodu, to szkoła może zażądać wyłącznie zwrotu kosztów, które zostały poniesione. Nie ma prawa żądać zapłaty kolejnych rat.
W Pani przypadku zachęcam do złożenie szkole pisma sporządzonego przez prawnika w celu doprowadzenia do rezygnacji przez szkołę dochodzenia swoich należności. Jeśli będzie Pani zainteresowana przygotowaniem takiego pisma i złożeniem szkole, to zapraszam do kontaktu, wówczas dokonam wyceny takiego zlecenia.
Jeśli masz podobny problem prawny, zadaj pytanie naszemu prawnikowi (przygotowujemy też pisma) w formularzu poniżej ▼▼▼
Indywidualne porady prawne
Zapytaj prawnika