• Autor: Janusz Polanowski
Jestem pomawiana o alkoholizm, nie wiem przez kogo. Ta osoba dzwoniła, a nawet była w opiece społecznej i przedstawiła mnie jako pijaczkę. Nie wiem, jak mam udowodnić, że to nieprawda. Już nawet zgodziłam się na wizyty asystentki rodzinnej, żeby przyjeżdżała i sprawdzała, że nic takiego nie ma miejsca. Wtedy ta osoba powiadomiła komisję rozwiązywania problemów alkoholowych, żebym podjęła leczenie, ale ja nie mam takiego problemu, więc co mam zrobić, żeby dano mi wreszcie spokój?
Prawdopodobnie trzeba będzie problem przedstawić organom ścigania (zapewne prokuraturze). W grę mogą wchodzić także roszczenia cywilne (zwłaszcza dotyczące prawnej ochrony dóbr osobistych).
Pomówienie jest jednym z przestępstw, które stypizowano w Kodeksie karnym (K.k.) – a dokładniej w art. 212 i następnych K.k. Przestępstwo pomówienia należy do przestępstw ściganych z oskarżenia prywatnego; oznacza to, że pokrzywdzony (o ile rzeczywiście dąży do ukarania sprawcy przestępstwa) powinien przygotować, skierować do sądu oraz przed sądem popierać akt oskarżenia (zwany prywatnym aktem oskarżenia); pokrzywdzonego (jako oskarżyciela prywatnego) może zastępować adwokat. Organa ścigania nie zastąpią pokrzywdzonego w dochodzeniu sprawiedliwości, ale mogą go wesprzeć, np. w ustaleniu tożsamości sprawcy (chociażby przy pomocy bilingów lub innych danych telekomunikacyjnych).
Zobacz też: Czy donos jest karany
Pomówienie w kategoriach prawa cywilnego oznacza naruszenie dóbr osobistych; podstawowe przepisy z zakresu prawnej ochrony dóbr osobistych zawarto w artykułach: 23 oraz 24 Kodeksu cywilnego (K.c.). Pani (jak każdy człowiek) jest uprawniona żądać poszanowania Pani dóbr osobistych, w tym czci. Powinni o tym wiedzieć inni ludzie, w tym urzędnicy, np. pracujący w ramach „opieki społecznej”. Skoro pojawił się niepokojący sygnał, zwłaszcza dotyczący zagadnień bardzo delikatnych, to urzędnicy powinni zarówno potraktować taki sygnał poważnie, jak i pouczyć Panią (w zrozumiały sposób!) o sposobach ochrony Pani uprawnień – zwłaszcza przedstawienia Pani stanowiska. Daleki jestem od ferowania oskarżeń wprost pod adresem urzędników (choć mogły nastąpić jakieś uchybienia z ich strony), bo głównie zawinił ktoś Panią bezpodstawnie obwiniający. Gdyby udało się ustalić sprawcę, to – z uwagi na „listę” rodzajów roszczeń z artykułu 24 K.c. – byłaby Pani uprawniona domagać się, między innymi, pieniężnego zadośćuczynienia od tego, kto przedstawił Panią oszczerczo w złym świetle.
Proszę zwrócić uwagę na to, że w załatwianiu różnych spraw duże znaczenie ma korzystanie z formy pisemnej. Pisma należy składać (np. w sekretariacie lub w biurze podawczym instytucji) za pokwitowaniem przyjęcia lub wysyłać listami poleconymi (i to „za zwrotnym potwierdzeniem odbioru”). Należy także (nie tylko „w urzędach”) unikać składania podpisu lekkomyślnie.
Skoro „opieka społeczna” skierowała do Pani określonego rodzaju „nadzorcę”, to takie skierowanie zostało dokonane w ramach określonego postępowania. Stronom postępowań administracyjnych – nie tylko prowadzonych według Kodeksu postępowania administracyjnego (K.p.a.) – przysługują różne uprawnienia; np. uprawnienie do udziału w postępowaniu (np. poprzez składanie pism) oraz uprawnienie do zapoznawania się z aktami postępowania. Gdyby jakiś urzędnik odmówił udostępnienia akt, to mógłby ponieść odpowiedzialność dyscyplinarną, a może nawet karną – za niedopełnienie obowiązków służbowych (art. 231 K.k.); w kontrowersyjnych sytuacjach może przydać się dowód z nagrania (choć proszę pamiętać o delikatności zagadnienia nagrań oraz o nawet możliwej odpowiedzialności prawnej za nielegalne nagrywanie).
Absolutnym minimum jest poznanie przez Panią i zanotowanie numeru sprawy (zarówno w „opiece społecznej”, jak być może w wyspecjalizowanej komisji); chodzi o coś w rodzaju punktu zaczepienia – by łatwiej było dokonać innych czynności. Numer sprawy (sygnatura akt) ułatwia nie tylko dostęp do akt, ale także wskazywanie akt lub spraw w wystąpieniach do organów ścigania lub sądów; tytułem przykładu: akta administracyjne można przedstawiać jako środek dowodowy we wnioskach dowodowych (np. w procesie cywilnym lub w postępowaniu karnym).
Jeżeli oszczercze donosy były kierowane telefonicznie, to w aktach postępowania (postępowań) powinny znajdować się notatki służbowe – zapewne ze wskazaniem dat i godzin rozmów telefonicznych (a może także czasu trwania takich rozmów). W aktach powinny znajdować się pisma (w tym wydruki korespondencji elektronicznej) – jeżeli w taki sposób kierowano donosy. Być może w aktach znajdują się również informacje o tym, gdzie przechowuje się ewentualne nagrania rozmów telefonicznych – rozmowy z treścią zgłoszeń mogą być rejestrowane np. w centrum interwencji kryzysowej lub w podobnej placówce. Jak widać, samo zapoznanie się z aktami powinno pozwolić na zorientowanie się w materiale dowodowym, jaki urzędnicy potraktowali jako podstawę do troski o Pani (rodzinne) sprawy.
Można założyć, że długotrwałe kierowanie donosów na Pani temat, zwłaszcza donosów oszczerczych, może być przejawem nękania (art. 190a), zaś nękanie niekiedy wiąże się z przestępstwem gróźb bezprawnych (głównie: art. 190 K.k., art. 191 K.k.). Ostatnio wymienione przestępstwa są najczęściej ścigane na wniosek pokrzywdzonego; jeżeli Pani została lub zostanie (oby nie!) potraktowana w taki sposób, to organa ścigania będą uprawnione wszcząć (a zwłaszcza prowadzić) postępowanie karne po wpłynięciu Pani wniosku o ściganie – inaczej mówiąc: wniosek pokrzywdzonego o ściganie sprawcy jest prawnie niezbędny do prowadzenia postępowania karnego. Dokładna lektura przepisów K.k. powinna Pani ułatwić orientację, z jakiego rodzaju przestępstwem Pani przychodzi się mierzyć. Różnie bywa z przyjmowaniem zgłoszeń w mniejszych policyjnych jednostkach organizacyjnych, więc proponuję rozważyć zwrócenie się do prokuratury (można próbować wcześniej ustalić termin rozmowy).
Prokuratura może być nie tylko adresatem wniosku o ściganie lub wniosku (prośby) o wsparcie Pani w ściganiu sprawcy przestępstwa ściganego z oskarżenia prywatnego. Proszę zwrócić uwagę także na to, że prokurator jest upoważniony uczestniczyć w różnego rodzaju postępowaniach – w tym postępowaniach administracyjnych (a do tej grupy należą postępowania przez Panią zasygnalizowane) oraz w postępowaniach cywilnych.
Skoro Pani zgoda była (przynajmniej w opinii jakiejś osoby urzędowej) niezbędna do wydelegowania „kontrolera” (np. doradcy rodzinnego), to Pani (pisemne!) oświadczenie o braku Pani zgody na takie kontrole może skutkować zakończeniem kontroli. Określone czynności miały miejsce, więc wypada zastanowić się nad sposobem doprowadzenia do ich zakończenia w sposób mało uciążliwy dla Pani.
Proszę zastanowić się nad zawnioskowaniem do prokuratury o przyłączenie się do postępowań administracyjnych (ze wskazaniem ich oznaczeń) – w uzasadnieniu wniosku należałoby przedstawić istotę problemu i prawdopodobny kontekst karny (działanie urzędników wskutek wymierzonych w Panią zachowań bezprawnych). Pani mogłaby o skierowanej do prokuratury prośbie (dotyczącej udziału prokuratora w postępowaniu administracyjnym) powiadomić określony organ administracji (np. „opiekę społeczną” lub wyspecjalizowaną komisję) – chodzi o sam komunikat (bez przedstawiania treści skierowanego do prokuratury wniosku). Taka informacja mogłaby zostać zawarta we wniosku o zawieszenie postępowania administracyjnego (art. 97 i następne K.p.a.); sam wniosek o zawieszenie postępowania administracyjnego skutkuje „wyhamowaniem” takiego postępowania, ponieważ wnioskodawca jest uprawniony zaskarżyć zażaleniem postanowienie co do zawieszenia (np. odmowę zawieszenia) – korzystając z okazji, proponuję dokładnie czytać pouczenia w korespondencji oficjalnej, ponieważ w nich często zawarte są wskazówki o możliwości i trybie zaskarżania decyzji lub innych orzeczeń.
Mam nadzieję, że podane wskazówki pomogą Pani dobrze chronić swe uprawnienia przed bezprawiem.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Janusz Polanowski
Prawnik – absolwent Wydziału Prawa i Administracji UMCS w Lublinie. Łączy zainteresowania naukowe z zagadnieniami praktycznymi, co szczególnie dotyczy prawa Republiki Czeskiej oraz Republiki Słowackiej. Naszym Klientom udziela odpowiedzi na pytania również z zakresu prawa polskiego, w tym cywilnego (głównie rzeczowego i spadkowego) oraz rodzinnego. Występował przed różnymi organami władzy publicznej, w tym przed sądami (powszechnymi i administracyjnymi) – zarówno pierwszej, jak i drugiej instancji. Uczestniczył też w licznych konferencjach naukowych, w tym międzynarodowych, i przebywał za granicą w celach naukowych. Ma doświadczenie w nauczaniu (zwłaszcza prawa) oraz uzyskał uprawnienia pedagogiczne.
Zapytaj prawnika