• Autor: Monika Cieszyńska
Pięć lat temu został na mnie przepisany dom, którego jestem aktualnie właścicielem. W piwnicy tego domu jest motocykl z 1962 r. Nie posiadam od niego żadnych papierów, które zaginęły w latach 80-tych, kiedy mój ojciec nim jeszcze jeździł. W miejscowym urzędzie komunikacyjnym jest tylko notatka, że motor ten został wprowadzony do rejestru bez jakiegokolwiek nazwiska właściciela. Jak zabrać się do sprawy o zasiedzenie ruchomości?
Polskie prawo pozwala na zasiedzenie ruchomości (motocykl jest rzeczą ruchomą), o czym stanowi art. 174 Kodeksu cywilnego (K.c.). Zgodnie z tym przepisem posiadacz rzeczy ruchomej niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada rzecz nieprzerwanie od lat trzech jako posiadacz samoistny, chyba że posiada w złej wierze.
Przesłanki zasiedzenia ruchomości przedstawiają się zatem następująco:
W celu nabycia własności rzeczy przez zasiedzenie musi Pan spełniać wszystkie trzy wyżej wymienione przesłanki.
Zobacz też: Zasiedzenie samochodu
Posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel. Posiadanie samoistne należy odróżniać od posiadania zależnego, które nie prowadzi do zasiedzenia nieruchomości. Posiadacz zależny sprawuje władztwo nad rzeczą jako użytkownik, najemca lub na podstawie innego stosunku prawnego między nim a właścicielem rzeczy.
Dobra wiara natomiast to subiektywne przekonanie o nabyciu rzeczy zgodnie z prawem, co istotne, poparte występującymi przy tym okolicznościami, tzn. przekonanie posiadacza jest błędne, ale usprawiedliwione. Przy próbie wykazania zasiedzenia własności ruchomości niezbędnym jest posiadanie dobrej wiary przez cały trzyletni okres. Uzyskanie w tym okresie przez posiadacza jakiejkolwiek informacji świadczącej, że nie jest właścicielem, wyklucza całkowicie możliwość nabycia własności ruchomości przez zasiedzenie, bez względu na upływ czasu. Tym samym we wniosku o stwierdzenie zasiedzenia musiałby Pan podnieść, iż od samego początku był Pan przekonany że motor jest Pana (bo poprzedni właściciel domu darował go Panu lub sprzedał „na gębę”, tym samym był Pan przekonany, że nabył go Pan od osoby uprawnionej).
Na Pana rzecz będą działały następujące domniemania:
Powyższe potwierdzają następujące przepisy.
Zgodnie z art. 339 K.c.: „Domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym”.
W myśl art. 340 K.c.: „Domniemywa się ciągłość posiadania. Niemożność posiadania wywołana przez przeszkodę przemijającą nie przerywa posiadania”.
Z kolei o domniemaniu dobrej wiary stanowi art. 7 K.c.: „Jeżeli ustawa uzależnia skutki prawne od dobrej lub złej wiary, domniemywa się istnienie dobrej wiary.
Instytucja domniemań prawnych ułatwia sytuację dowodową osoby, która próbuje rzecz zasiedzieć. W praktyce oznacza to, że to nie ona będzie musiała udowodnić, iż jej posiadanie było samoistne i nieprzerwane, ani swojej dobrej wiary (gdyż na jej rzecz działa domniemanie, że tak było), tylko jej przeciwnik powinien wykazać, że posiadanie nie było samoistne, czy że zostało ono przerwane, czy wreszcie, że po stronie tej osoby zachodziła zła wiara w okresie biegu terminu zasiedzenia.
Wniosek o stwierdzenie zasiedzenia składa się do sądu rejonowego miejsca położenia rzeczy. Opłata od wniosku wynosi 40 zł. Należy w nim wskazać jako uczestników osoby, których interesu może dotyczyć rozstrzygnięcie wraz z ich adresami, czyli np. poprzedniego właściciela motoru.
Jeżeli wnioskodawca nie wskazuje innych zainteresowanych, orzeczenie może zapaść dopiero po wezwaniu innych zainteresowanych przez ogłoszenie. Sąd może zarządzić ogłoszenie również w innych wypadkach, jeżeli uzna to za wskazane.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
O autorze: Monika Cieszyńska
Radca prawny przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Toruniu, nr wpisu TR-871. Absolwentka prawa Katedry Praw Człowieka na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Specjalizuje się przede wszystkim w prawie rodzinnym i opiekuńczym oraz karnym – udzieliła dotąd porad setkom naszych klientów, w których życie często niesłusznie wtargnęła policja i prokuratura, a wielu rodzinom pomogła rozwiązać burzliwe niekiedy konflikty małżeńskie i opiekuńcze (opieka nad dziećmi, alimenty, widzenia z dziećmi). Posiada licencję zarządcy nieruchomości (nr licencji 20460). W kręgu jej zainteresowań znajdują się również zagadnienia prawa spółdzielczego.
Zapytaj prawnika